Wielką namiętnością Misia (dzieloną z przyjaciółmi "od serca") jest pławienie się w błocie we wszelkiej postaci: rowach z „atrakcyjnie pachnącym” szlamem, głębokich kałużach podeszczowych i gęstej - idealnie panierującej futro – mazi.
Wiele razy dałam się zwieść pozornie obojętnemu spojrzeniu pieska (zajętego akurat węszeniem lub zabawą patykiem) w stronę soczystego błotka. Bystry łebek labradora umieścił tę atrakcję w szufladzie „informacje przydatne na przyszłość”.
Taka wiedza jest bezcenna na kolejnych spacerach – można puścić się pędem do „rozpoznanej” kałuży, zanim Pani przypomni sobie o podpięciu smyczy przed newralgicznym odcinkiem trasy!
Potem pozostaje już tylko zadbać, aby żaden fragment ciała nie został pozbawiony cudownego balsamu.
Ekstaza w trakcie zażywania SPA jest wręcz zaraźliwa.
Patrząc na błyszczące radością ślepka, zapominam o stanie pokrowca w samochodzie, wyjątkowo trwałej kompozycji zapachowej mokrego futra i błotnych oparów albo nadłożeniu trasy do rzeczki.
Zupełnie, jakbym widziała swoją Lusię!
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że też masz szczęśliwego psa :D
Usuń47 yr old Database Administrator III Kalle Brosh, hailing from Dauphin enjoys watching movies like Americano and Rafting. Took a trip to Historic City of Ayutthaya and drives a Ferrari 375 MM Berlinetta. kliknij
OdpowiedzUsuńkancelaria adwokacka rzeszow hetmanska
OdpowiedzUsuń